Od Renesme - c.d Raphael

Poczułam lekką ulgę. Nie zabił mnie, a mógł. Musiał mnie na początku polubić skoro tak zareagował.
- Cóż... - ugryzłam się w wargę - nie sądziłam, że opowiem to vampirowi...
- A ja nie sądziłem, że dam się nabrać jakiemuś kundlowi - warknął. Spoważniałam.
- Chcesz bym ci to udowodniła czy nie? - spytałam i skrzyżowałam ręce. Ten lekko szokowany przewrócił oczami.
- No niech będzie... - mruknął.
- Więc... tak na prawdę kiedyś byłam człowiekiem... a konkretniej kiedy byłam mała. Rodzina wilkołaków mnie przygarnęła i przemieniła... - schowałam ręce do kieszeni - tak to się w sumie zaczęło... w wieku 14 lat zniszczyli mi dom, zabili rodziców i byłam zdana na siebie... aż trafiłam do... - ugryzłam wargę - do łowców... - powiedziałam to słowo ciszej i kontynuowałam - nauczyli mnie władać sztyletami, łukiem i wieloma innymi broniami. Tam poznałam kogoś, ale to inna historia - dotknęłam blizny za szyją - kiedy się dowiedzieli, że jestem wilkołakiem znienawidzili mnie. Przestali się o mnie troszczyć. W końcu postanowili mnie zabić kiedy spałam. gdyby nie mój pa... przyjaciel pewnie bym nie żyła... pomógł mi uciec, ale i tak mnie złapali i... - odwróciłam się i odgarnęłam włosy przy szyi - zrobili mi to - pokazałam mu bliznę po cięciach w kształcie "X" - nic im nie zrobiłam, byłam tylko wilkołakiem który stracił dom, a i tak chcieli mnie zabić. Gdyby nie On i jego poświęcenie pewnie, by mnie tutaj nie było... - opuściłam rękę i popatrzyłam na niego z łzami w oczach - jeżeli nadal uważasz, że jestem ta zła dlatego, że jestem wilkołakiem to gryź mnie śmiało! - krzyknęłam na niego z łzami w oczach - wszyscy mnie nienawidzą tylko z tego powodu! Że jestem wilkołakiem! Nic Ci nie zrobiłam, a i tak mnie oczerniasz jak oni! - łzy spłynęły mi po policzkach - jeśli nadal uważasz mnie za kundla to mnie ugryź! Skoro ci nie udowodniłam mojej "anielskości" to zabij! Bo mam dość tego, że mnie oczerniają tylko z tego powodu! - moje wargi zaczęły drgać, a moja twarz była mokra od łez. I patrzyłam na niego. Z oczami gniewu, żalu i strachu. Patrzyłam na niego z jednym pytaniem w głowie. Czy to co powiedziałam miało sens?

Raphael?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz