Od Raphaaela CD Hayley

Rozsiadłem się na kanapie poddenerowany.
-Pamiętasz jak wtedy się upiłem? Rozbiłem butelkę a następnego dnia obudziłem się a ty byłaś przy mnie - zmarszczyłem brwi. -Tamta noc ciągle mi się przypominała, coś mi nie grało, nie pasowało.... - Spojrzałem na dziewczynę która się wyprostowała próbując zachowywać naturalnie. Obserwując jej zachowanie przymrużyłem oczy - To byłaś ty prawda? - Wstałem. Ta zmierzyla mnie wzrokiem, a jej twarz wykzywiał grymas niezrozumienia.
-Myślałem że to był sen, ale układając wszystko w kupkę, doszedłem do wniosku że to nieprawda. Śniła mi się Renesme, mówiła, że mam żyć spokojnie, nie martwić się... I o niej zapomnieć - popatrzyłem na Hay. - Tylko że ona nigdy by nie powiedziała że mam zapomnieć.  - Odchrząknąłem. - Czy ty mnie zahipnotyzowałaś? - W gruncis rzeczy było to bardzo logiczne pytanie, w końcu jest pierwszym ale mój głos nie był przekonujący.
- A skąd niby takie podejrzenia! Niby po co miałabym to robić - wzruszyła ramionami oburzona -  już mówiłam ci że jej nie lubiłam więc i nie mieszałam się w wasze sprawy. - Dodała. Jakoś nie mogłem uwieżyć jej w te słowa, ale teraz moją uwagę zwróciło coś innego. Podszedłem do komody i chwyciłem zapieczętowany list zaadresowany do Hayley. Ta momentalnie wydała z siebie niemt krzyk i już była przy mnie.
- Spokojnie - zaśmiałem.się z jej reakcji. -Pod drzwiami hotelu też był taki, adresowany do Renesme - spojrzałem spod byka.

Hujowe tak bardzo