Pokazywałem dziewczynie pokój za pokojem aż doszliśmy do jednego z pustych pokoi.
- Rozgość się, to jest twój pokój - rzekłem, otwierając drzwi, ujawniając ciekawe wnętrze.
Dziewczyna popatrzyła krzywo. Przewróciłem oczami.
- Oczywiście jak chcesz pozmieniaj to i owo - machnąłem ręką na całokształt.
Renesme pokiwała głową. Po czym przeszliśmy do dużego salonu.
Usiadłem na dużej kanapie, po czym spojrzałem na dziewczynę. Rozglądała się po pokoju, badając każdy z przedmiotów. Pokój był w stylu wiktoriańskim, jak zresztą cały hotel.
- Bycie wampirem wcale nie jest takie łatwe jak ci się wydaje - nagle przerwałem ciszę. Dziewczyna spojrzała na mnie, jakby nie zaskoczona.
- To oczywise - przewróciła oczami.
Westchnąłem.
- No nie takie oczywiste - dodałem.
Renesme?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz