od Raphael'a CD Della

Przewróciłem oczami. Zaczynałem nienawidzi tej dziewczyny. Była zarozumiała, bez szacunku i nawet bez stylu. Przygryzłem wargę, po czym wziąłem osuczoną dziewczynę na ręce i używając superszybkości przemieściłem się na opusczony cmentarz w lesie.Była noc, a wiatr poruszał drzewa, które szumiały niepokojąco, pośród cmentarnych nagrobków. Znalazłem wolne miejce i wziąłem łopatę, która zajdowała się w szopce, koło cmentarzu. Nie minełz godzina gdy dziewczyna była już zakopana. Oczywiście panna Della, musiała nademną stać i non stop lamentować, co robię źle, co móglbym robić lepiej, jaki powinienem być jako przywódca...
- Zamknij się! - nie wytrzymałem. Wyszczeżyłem się, pokazując okazałałe kły. Krew w moich żyłach buzowała czystą wściekłością, a sam oddychałem jak rozwścieczony byk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz