Od Ariki c.d Alec'a

Podeszłam niepewnie do blatu. Wolałabym sobie gdzieś pójść i wrócić, kiedy nikogo tu nie będzie. Lecz teraz trochę dziwnie by to wyglądało.... Westchnęłam i podeszłam do lodówki. Hm.... co można sobie przygotować na śniadanie.... szybko? Jednak nic nie przychodziło mi do głowy, więc wzięłam przykład z chłopaka i zrobiłam sobie ze dwie kanapki. Nie podeszłam do stołu. Stałam przy blacie, zjadając szybko moje śniadanie. Gdy chciałam już wyjść, nagle zakręciło mi się w głowie. Świetnie, akurat teraz. Te kilka nieprzespanych nocy daje o sobie znać.
Starając się uniknąć wzroku Alec'a opuściłam kuchnię. Na początki nie wiedziałam, gdzie się mogę udać. W końcu postanowiłam wybrać bibliotekę. Po dość długich poszukiwaniach w końcu udało mi się znaleźć cel mojej podróży. Weszłam tam pośpiesznie i zaszyłam się między regałami z jedną z książek, które niedawno zaczęłam czytać.
Może to przynajmniej mnie trochę ukoi - pomyślałam i zabrałam się za lekturę.


<Alec?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz