Nieobecność

Niestety jestem zmuszona (czyli Renesme) zgłosić nieobecność. Powód? Wesele mojego kuzyna i urodziny kuzynki. 20 czerwca powinnam być.
Macham wszystkim! A i ja będę na chacie i rzeczy ogarnąć ogarnę, ale nie spodziewajcie się odpisek ode mnie.
Pozdrowionka

Od Isaaca CD Della

Zmieniłem się w wilka i spokojnie szedłem chodnikiem  w stronę bazarów. Ostatnio zgubiłem tam.obrożę z imieniem przy walce z psem, któremu nie podobała się moja obecność tutaj. No ale cóż, lepiej by wyszedł gdyby mnie nie zaatakował. Przegryzłem mu krtań jednym kłapnięciem pyska. Bo co pitbull może do wilka sięgającego człowiekowi klatki piersiowej? Byłem wielki, wygladałem conajmniej nienaturalnie mimo iż jak normalny, jedynie ciut większy wilk. Obroża, a raczej łańcuch z plakietką z imieniem był wynikiem schwytwnia mnie przez ludzi. Wpadłem w jedną z pułapek ganiłc za sarną w lesie. Noszenie takiego czegoś nawet mi się spodobało, a że teraz istnieje szansa zeby go.odnalesc, zrobię to. Wszedłem na bazar zmieniając się w człowieka. Trzeba wtopić się w tłum. Wciągnąłem powietrze, płuca wypełniły się tlenem. Odrazu coś wyczułem. Nienaturalny zapach, to nie człowiek lecz zapach był.zbyt słaby by określić co to było. Węch nie zawodził, już po chwili stałem w jednym z zaułków, blokując komuś wyjście. Poznałem że to dziewczyna. Podnosiła coś z ziemi. Kątem oka zauważyłem że to....obroża!
-Kim jesteś i co tu robisz?- powoedziałem ostro, bo.po co niby ufać nieznajomym? Lepej być surowym. Przyhaciół nie potrzebuje. Teraz zapach był silniejszy. Od dziewczyby aż promieniowała informacja że.... Jest wampirem. Natychmiast zmieniłem swoją postawę. Groźno zawarczałem obnarzając kły zmieniając się w monstrum
Nie czekając na odpowiedź, zacząłem iśś w jej stronę, gotowy do zabiciw. Nienawidziłem.wampirów jak chyba każdy wilkołak. Gdy tylko ich widzę mam.ochotę rozszaroaę je na strzępy. To instynkt