Od Alec'a CD Kate

Jak zwykle pod wieczór postanowiłem wybrać się poćwiczyć. Las był idealnym miejscem na to, dużo drzew, zwierzęta, i spokój. Jest mało prawdopodobne bym spotkał tam jakąś żwyą istotę, a tym bardzij demona.Wstąpiłem w las, drzewa szumiały niespokojnie na wietrze. Nagle coś trzasło. Nie był to natrulany trzask, jakby coś się poruszało. Szybko chwyciłem strzałe, i naciągnąłem ją na łuk.
Obserowowałem czujnie teren, śledząc go z naciągniętą cięciwą. Zmarszczyłem brwi. Jakiś głos odezwał się do mnie, ale już po chwili słyszałem szelest i głos odezwał się z innej strony. Wypuściłem strzałę w jedno z drzew. Niestety w nic nie trafiłem. Głos zaśmiał się. 
-Miej chociaż trochę szacunku i ujawnij sie - syknąłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz