Od Mai cd Jace

Gdy rozmowa z chłopakiem się skończyłam postanowiłam wrócić do "domu".  Już przed progiem zauważyłam, że coś jest nie tak. Szybkim krokiem weszłam i zobaczyłam...
- Boże.. Co się tu stało?- Udało mi się tylko wydusić. Szybko wyjęłam sztylet i powolnym krokiem weszłam do restauracji. - Luke? Czy wszystko okay?- Krzyknęłam. Chciałam przejść do kolejnego pomieszczenia, ale moją uwagę przykuł Jace. Co on tu robił? Obok niego leżało ciało chłopaka, który nazwał mnie wcześniej jego psychofanką. Alec...
- Co się stało?- Zapytałam. Odpowiedziała mi piękna dziewczyna. Była trochę niższa ode mnie:- Zaatakował go Wyklęty. Musimy odwieść go do Instytutu. Może być ich tu więcej.- Wzdrygnęłam się. Od czasu zmiany nie miałam kontaktu z żadnym demonem a co dopiero wyklętym. Ścisnęłam jeszcze mocniej mój sztylet i wyszłam aby obejrzeć co i jak w pobliżu restauracji [...]
***
Gdy udało nam się wygonić wszystkich Wyklętych zabrałam się za pomoc naszym wilkom.Większość z nich była ranna. Znienacka zagadał do mnie Alaric. Mężczyzna wyglądał na niezadowolonego. Wręcz wściekłego.
- Gdybyś nam nie uciekła może udało nam się odparować atak. - Warknął na mnie.
- Uznam to za komplement. Jak to możliwe, że wataha wilków nie umie sobie beze mnie poradzić?- Zażartowałam.
- Przeceniasz swoje możliwości Maia.- Powiedział patrząc mi w oczy i odszedł.
Jace? Brak weny nadal...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz