Od Williama CD Nathaniela

Westchnąłem. Mam nadzieję, że słowa chłopaka się spełnią.
- Chyba powinniśmy przekazać reszcie wiadomość - mruknąłem i ruszyłem powoli przed siebie.
Nathaniel od razu zrównał się ze mną. Nie odzywaliśmy się. Jedynie jak kogoś spotykaliśmy to przekazywaliśmy wiadomość od Maryse. Kiedy skończyliśmy poszedłem do swojego pokoju. Zanim chłopak zdążył zrobić jakikolwiek ruch zamknąłem się na klucz. Chciałem być teraz sam. Musiałem sobie to wszystko przemyśleć. Usłyszałem pukanie do drzwi i głos Nathaniela jednak całkowicie go zignorowałem. Położyłem się na łóżku. Z szafki nocnej wyciągnąłem słuchawki, a z kieszeni spodni telefon. Podłączyłem je do niego. Odblokowałem komórkę i już miałem włączać jakąś playlistę kiedy ujrzałem ikonkę sms-a. Westchnąłem, ale wszedłem w nią. Moje oczy powiększyły się z zaskoczenia jak i przerażenia. Zacząłem czytać go jeszcze raz.
" Pewnie nas kojarzysz... No wiesz... Z dzieciństwa... Mamy niedokończone sprawy... Przyjdź dzisiaj o 20 na opuszczone osiedle. Sami cię potem znajdziemy. Masz być sam. Jeśli komuś o tym powiesz albo nie przyjdziesz to gorzko tego pożałujesz. Ty i twoi znajomi. Co byś powiedział na to aby ten blondynek, z którym dzisiaj byłeś podzielił los twoich rodziców? Albo ta dziewczyna? Jak jej tam było... Clary? A może oni?"
Na końcu było kilka zdjęć. Jedno Nathaniela z naszego treningu. Drugie Clary, a trzecie Aleca, Izzy i Jace'a. Nie wiedziałem co robić. Jednak jedno było pewne. Nie mogę pozwolić abyś coś się komuś stało przeze mnie i moją przeszłość. Muszę tam pójść....
~*~
Kiedy została mi godzina zacząłem się szykować. Przebrałem się tak aby było mnie trudniej wykryć. Cały na czarno z kapturem na głowie wyszedłem pół godziny przed umówionym spotkaniem. Najszybciej jak mogłem wymknąłem się z Instytutu ignorując zakaz Maryse. Szedłem szybkim krokiem w kierunku opuszczonego osiedla. Cały czas czułem na sobie czyiś wzrok... A może mam już jakieś urojenia? Ech... Nieważne...

Nathaniel?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz