<klik>
- No cóż. Ciężki wybór- Popatrzyłam na chłopaka z lekkim uśmiechem pod nosem. Złapałam chłopaka za dłoń i pociągnęłam w ciemność.
***
- No to jesteśmy już na miejscu, a teraz wyciągnij broń. No już co myślałeś, że po co cię tu zaciągnęłam Jace?- Zaśmiałam się pod nosem. Chłopak jak poprosiłam ( a raczej wymusiłam ) tak zrobił. Przygotował odpowiednią pozycję. Ja zrobiłam podobnie.
- Powiem Ci szczerze, że nie walczyłam w ludzkiej postaci od dobrych 5 lat.
- Tym bardziej łatwiej będzie ciebie pokonać - Uśmiechnął się złowieszczo.
- Chyba śnisz. - Wykrzyknęłam.
***
Właśnie miałam wymierzyć cios kiedy jedna z moich nóg zawadziła o drugą i jakoś niefortunnie się potknęłam i upadłam na Jace'a, który niczego się nie spodziewał ( do tego stopnia, że wypadła mu broń z dłoni i odleciała kilka metrów dalej) obydwoje przewróciliśmy się na krzaki, narobiłabym sobie kilkanaście siniaków gdyby nie to, że chłopak zamortyzował upadek. Zrobiłam się cała czerwona, a chłopak zaczął się śmiać.
< Jace? XD Nie miałam weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz