Od Aleca CD Arika

Gdy Hodge znikną) za drzwiami, chrząknąłem. Nie wiedziałem naawet co mam teraz robić. Raporty zrobione, trening miałem rano, czytać nie mam ochoty... Właśnie! Trening! Wydałem z siebie głos. Dziewczyna spojrzała się na mnie kątem oka, ale już po chwili wróciła do lektury.  Niewiele myśląx, bez pożegnania wyszedłem z bibliotwki i udałem się do pokoju po odpowiednie ciuchy. Wybrałem czarne spodenki do kolan.  Z doświadczenia koszulki nie biorę, bo wiem jak to póżniej klei się do mokrej skóry.
***
Szło mi bardzo dobrze. Jedno uderzenie za drugim, i trzevie. Waliłem w worek treningowy dysząc ciężko w skupieniu. Nagle usłyszałem głos.
-Cześć, nie przeszkadzam? - odzwał się lekko dziewczęcy ton. Odwróciłem się. Była to Arika. Podszedłem do rogu salki gdzie postswiłem swoją wodę. Po czym wzisłem kilka pożądnych łyków. Odetchnąłem gkeboko i nadal dysząc odpowiedziałem
-Jakiś problem? - podszedłem do stolika i zazuciłem na siebie ręcznik.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz