Od Lzzy - C.D Nathaniela

-jak najszybciej-powiedziałam pelna gotowości do działania.
-no to... Idę do Maryse-odparł chłopak -do zobaczenia później.
Nathaniel odszedł a ja wpatrzyłam się w niebo. Zaczynalo sie chmurzyć a po paru sekundach się rozpadało.
Schowałam się w instytucie.
Poszlam do swojego pokoju. Może mnie znajdzie.
Położyłam się nie wiedząc co począć
W końcu usnęłam.
Parę godzin później, obudziło mnie ciche pukanie do drzwi.
Wstalam i przygladzilam włosy.
Za drzwiami stal Nathaniel.
-wejdź -przesunelam sie by go wpuścić.
Chłopak wszedł do środka.
-co powiedziała Maryse?-zapytałam od razu.
-noo... Możemy iść, ale gdzieś tu blisko-powiedzial z lekkim uśmiechem.
Na mojej twarzy zagościł lobuzerski rumieniec.
-nawet wiem gdzie pójdziemy -odparlam tajemniczo.
-gdzie?-zainteresował się.
-miejsce zwane piątym punktem. Skupisko demonów. Ale nie takich arcy. Zwykłych -wyjaśniłam, zaglądając do szafy i owijając wokół nadgarstka bicz i wyciągając sztylety ważąc je w dłoniach. W końcu się zdecydowałam na konkretny a resztę odłożyłam.
-to co, zapolujemy jeszcze przed kolacją?-zapytałam.


(Nathaniel?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz