- I tracić czas? - zaśmiał się bez krzty wesołości.
- Nic ci nie nie dadzą teraz treningi.
Chłopak spojrzał na mnie lekko poirytowany i prychnął.
- Zaatakował cię demon. Zostałeś poważnie ranny i chcesz trenować. To się nie może dobrze skończyć. Będzie jeszcze gorzej - odwróciłam wzrok.
Chłopak przez chwilę myślał, wodząc wzrokiem po całym pokoju.
<Alec?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz