Od Jace'a - Do Ariki (CD)

 Spojrzałem po wszystkich moich towarzyszach. Alec kiwnął głową, lecz niechętnie. Isabelle również, na co się trochę zdziwiłem. Tylko Arika cały czas pozostała z kamienną miną, najwyraźniej nie chciała się wtrącać i decyzję dać do podjęcia nam. Nagle wpadłem na pewien pomysł.
- Jeżeli twoje informacje w czymś nam pomogą, będziesz miał tę twoją ochronę. - burknąłem, a na mojej twarzy zagościł sarkastyczny uśmiech, kiedy zobaczyłem jego niezadowoloną minę.
- Niech będzie. Ale nie tutaj. - rozglądnął się. Dopiero teraz dostrzegłem, że częściowo ukrywa się przed słońcem, zasłaniając się drzwiami. Przewróciłem oczyma i dałem znak głową reszcie towarzyszy, żeby poszli za nim. Raphael prawie niepostrzeżenie się uśmiechnął. Otworzył wielkie wrota do hotelu DuMort, przed którym staliśmy dobre kilkanaście minut. Weszliśmy do środka, szczerze mówiąc pierwszy raz byłem tutaj, od środka. Wampir usiadł na fotelu i wygodnie się rozsiadł, mierząc nas rozbawionym wzrokiem, z takim samym wyrazem twarzy.
- Więc, słucham, czego chcecie wiedzieć, łowcy? - zapytał, patrząc kolejno na każde z nas. Wymieniłem spojrzenie z Alec'em.
- Słuchaj, gościu. Nie mamy czasu na negocjacje. - burknąłem, bo moja cierpliwość skończyła się już przed tym durnowatym hotelem. Szarpnąłem go, aby wstał.
- Kto może wiedzieć o zamiarach Chapmana? - spytała spokojnie Izzy, karcąc mnie wzrokiem. Przewróciłem oczyma i postanowiłem zostawić to rodzeństwu. Razem z Ariką stanęliśmy z tyłu i tylko słuchaliśmy. 

Arika?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz