Od Aleca CD Katherine

-Mity... - przewróciłem.oczami. W sumie, to co powiedziala dziewczyna było prawdą. Chciałem się ustatkować, lecz jak na razie nie było na to czasu. Walki z demonami przybierały na sile, pojawoalo się ich coraz to więcej, drużyna mnie potrzebowała. W takich sytuacjach nie ma co liczyć na związki.
-Z nimi trzeba uważać - zacząłem bez entuzjazmu. Nieznajoma popatrzyła na mnie, nie wiedxąv o co chodzi.
-Większości, a nawet wszystkie z tych dziewczn interesuje tytuł. Przejęcie nazwiska Lightwood'ów. - wyjąłem strzałę z ko)czanu i założyłem na łuk Nie kontynuując już temamu. Weszliśmy pomiędzy stare kontenery.Była to jedyna droga, która była w miarę normalna i bezpieczna.
-Po co to robisz?- spojrzała na łuk spode łba krzywiąc się. Szedłem z przodu i rozglądałem się w ciszy. Odwróviłem głowę i żekłem przez ramię.
- Przezorny zawsze ubezpieczony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz