Od Magnusa CD Raphaela

Patrzyłem na Raphaela dopóki nie zniknął z mojego pola widoku. Westchnąłem i ostatni raz zerkając w stronę wyjścia odwróciłem się. Powolnym krokiem wróciłem na kanapę. Wziąłem od jednej z kobiet drinka, którego zostawiłem idąc do Raphaela. Wypiłem łyka i spojrzałem przed siebie pustym wzrokiem. W sumie mógłbym przemyśleć zlecenie przywódcy wampirów.... Jednak po chwili postanowiłem przełożyć to na jutro.
~*~
Jak poprzedniego dnia siedziałem właśnie w klubie "Pandemonium". Czekałem na odpowiedź wampira, ponieważ przed chwilą wysłałem mu sms-a, w którym przekazałem, że zgadzam się przyjąć jego zlecenie. Nie minęło kilka minut, a poczułem wibracje telefonu. Raphael napisał pytając się o spotkanie. Po chwili byliśmy już umówieni na tyłach klubu. Wstałem z kanapy.
- Przepraszam drogie panie i panów także, ale interesy wzywają - powiedziałem i ruszyłem na miejsce spotkania.
Po chwili wyszedłem przez tylne drzwi. Raphael już tam był. Stał oparty o ścianę. Podszedłem powoli do niego. Spojrzałem przenikliwym wzrokiem na wampira.
- Jak pewnie zrozumiałeś zgodziłem się wykonać zlecenie. Od razu powiem, że obojętne mi, którą formę wybierzesz. Jednak nic nie jest za darmo. Co będę miał z tego, że ci pomogę? - zapytałem patrząc się w jego oczy.

Raphael?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz