Od Ariki - Do Christopher'a (CD)

Noc znowu miałam niespokojną. Z krzykiem obudziłam się mniej więcej w środku nocy. Do świtu nie zmrużyłam już oka.
Jeszcze przed wschodem słońca opuściłam Instytut. Uzbrojona jak zwykle w łuk i katanę udałam się do stajni. Wzęłam tego samego karego ogiera, co wczoraj i udałam się w kierunku lasu. Muszę sobie znaleźć nowe miejsce to treningów. Jak się okazało moje poprzednie miejsce nie było takie nieznane, jak myślałam.
Po około dwóch godzinach bezowocnych poszukiwań, postanowiłam w końcu nie marnować czasu. Zatrzymałam się niedaleko miejsca, gdzie wczoraj trenowałam.
Tak samo, jak poprzedniego dnia, zrobiłam prowizoryczny plac ćwiczeń. Chciałam zapomnieć o dzisiejszej nocy i ostatnich wydarzeniach. Teraz jedyne, na czym mogłam skupić moje myśli, to łuk i mój cel.
Trenowałam przez cały dzień, dopóki wszystkie mięśnie nie zaczęły mnie boleć. Spojrzałam ponad korony drzew, w kierunku słońca. Było już późne popołudnie. Nie mam już sił trenować, ale do Instytutu też na razie nie chcę wracać. Usiadłam pod drzewem, delektując się spokojem.

< Christopher? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz