Od Rachel CD Delli - do Raphael'a

Dziewczyna poszła w las. Ja biłam się z myślami, zostać czy pobiec za nią. Ale odłożyłam tę sprawę na jutrzejszy dzień.
Poszłam na górę, a  w przedpokoju stało wielkie lustro zakryte materiałem. Stanęłam niepewnie przy schodach i spojrzałam na ozdobę. Jednym ruchem tkanina leżała na podłodze, a w lustrze widziałam swoje mgliste odbicie.
- Nie jestem prawdziwym wampirem, i nigdy nim nie będę....- powiedziałam do siebie.
Wyciągnęłam sztyblet i rzuciłam go w stronę lustra, które pękło i rozpadło się na milion kawałków.
-No no no... Charakterek to Ty masz....- odezwał się męski głos.
Odwróciłam się. Na rogu kuchni stał Raphael, opierający się ramieniem o framugę drzwi.
Rzuciłam mu krótkie, ale mordercze spojrzenie.
-Lepiej uważaj co mówisz...- zagarnęłam w kąt odłamki lustra- Co Cię tu sprowadza?
-Spotkałem Dellę i powiedziała mi o...- spojrzał na dziurę w ścianie- Waszej rozmowie...- odparł wampir.
-Mimo że to opuszczona rudera, to trzyma się już parę dobrych wieków. Mieszkali tu Ci, co umieli trzymać go w porządku, a mi się poszczęściło, że jestem jego dziedziczką- uśmiechnęłam się złośliwie- A ta Della...- popatrzyłam na Raphael'a- działa mi na nerwy.

Raphael?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz