Od Katherine - Do William'a (CD)

 Otworzyłam gwałtownie drzwi z wielką siłą i spojrzałam na niego nadzwyczaj spokojnie i poważnie, unosząc prawą brew.
- Słuchaj. Nie jestem tutaj na twoje usługi. Masz to uzupełnić, albo będziesz miał problemy z Clave. Nie robisz tego dla mnie, tylko dla siebie. - powiedziałam, wchodząc do jego pokoju bez skrupułów i położyłam papiery na biurku, a potem bez słowa wyszłam, nie zważając na jego krzyki. Nie dziwiłam się w sumie, dlaczego nikt nie miał ochoty dać mu raportów do uzupełnienia. Poza tym, co ja miałam robić za niego, to jego misje i nie ja na nich byłam, tylko on. Miałam tylko nadzieję, że nie spotkam go więcej, a co ważniejsze, że nie ma tu więcej ludzi takich jak on. Wróciłam do pokoju i zamknęłam się na klucz. Wzięłam prysznic i położyłam się z zamiarem uśnięcia, lecz przerwało mi zawzięte pukanie do drzwi. Przewróciłam oczyma i otworzyłam.
- Kim ty w ogóle jesteś, żeby mi rozkazywać, co?! - krzyknął wyraźnie wkurzony. Ja, ze stoickim spokojem otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, jednak mi przerwał. - Nie mam zamiaru tego pisać! - dodał jeszcze głośniej.
- Jestem ambassadorką Clave. Okej, daj mi to. Wyślę im puste papiery, jeżeli tak bardzo chcesz mieć potem problemy. - odpowiedziałam, zabierając od niego kartki jedynie z jego imieniem, nazwiskiem i datami misji, na których był. Zamknęłam mu drzwi przed nosem na klucz i wysłałam kolejne papiery do Idrysu. Wzruszyłam na to ramionami i położyłam się spać.
***
 Było jeszcze wcześnie, kiedy wstałam. Obudziło mnie pukanie do drzwi, z każdą chwilą się nasilające. Spodziewałam się, kto to był. 
- Dawaj te kartki. - powiedział stanowczym tonem, opierając się o framugę drzwi. Pokiwałam głową na nie i założyłam ręce na piersi.
- I'm sorry, już je wysłałam. - odpowiedziałam, chcąc zamknąć drzwi. Jednak on je przytrzymał i otworzył na oścież.

William?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz