Od Roxanne - Do Raphael'a (CD)

 Westchnęłam cicho i skinęłam na Raphael'a, aby wyszedł. Ubrałam dziewczynę w sukienkę, po czym spojrzałam na nią. Pasowała na nią idealnie. Wypuściłam powietrze z płuc i wyszłam z pomieszczenia, kierując się na zewnątrz. Chciałam pójść na plażę, aby popatrzeć na wschód słońca, a potem oglądnąć słońce, bo dawno nie widziałam go w całej okazałości. Przebrałam się w granatową sukienkę i założyłam ulubiony naszyjnik, który dostałam w dzieciństwie od matki. Poprawiłam włosy i musnęłam usta delikatną, czerwoną szminką. Rzadko kiedy tak się ubierałam, bo było mi niewygodnie oraz jako łowca wcześniej, chodziłam głównie w jeansach. Lecz, przynajmniej według mnie do wampirzyc o wiele bardziej pasowały sukienki. Po pewnym czasie byłam już na plaży, nie było tam nikogo prócz mnie, ponieważ wybrałam dziką plażę. Słońce wynurzało się zza horyzontu, a ja z zaciekawieniem je obserwowałam. Tworzyło na wodzie jakby mozaikę, a im wyżej było, tym robiło się jaśniej. Kiedy wzeszło już ponad horyzont, cień znikał z piasku i zaczynało robić się o wiele cieplej, pod wpływem promieni. Postanowiłam iść już z powrotem do Hotelu, bo zbyt długie przebywanie na słońcu piekło moją skórę, ale nie mogłam spalić się do końca.

 Wzięłam prysznic, oraz ubrałam się w bieliznę, nie miałam już zamiaru wychodzić z pokoju. Miałam wrażenie, że o czymś zapomniałam, jednak ono szybko minęło razem z chwilą, kiedy zanurzyłam się w ulubionej lekturze. Kiedy akurat wyszłam, aby pójść do łazienki, drzwi pokoju uchyliły się i wpadł do niego Raphael.
- Raphael! - krzyknęłam, zakrywając się kocem chwyconym w ostatniej chwili. Myślałam, że normalnie się zabiję za to, że nie zamknęłam drzwi.
- Czego chcesz? - warknęłam, ciągle wściekła, że nie zapukał.

Raphael?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz