Od Mickeal'a CD Jessica

Po kilku sekundach trzy demony zmieniły się w popiół. Spojrzałem jeszcze raz na dziewczynę i westchnęłem.
- Jesteś pewna że nie chcesz wrócić do Instytutu ,jest pełnia i do tego mogłaś by mieć kłopoty jeśli ktoś by zobaczył cię z podziemnym
- przecież Luke ...
- nie nazywam się Luke , jak by ci to powiedzieć ... w Instytucie mnie nie zbyt lubią
- ja cię lubię , powiedziała nagle , to powinno wystarczyć , dodała 
Uśmiechnęłem się blado mogła być może pierwsza w nocy . dalej piękny ksierzyc świecił nad nami bałem się że nagle stracę kontrolę ale dziewczyna popatrzyła się na mnie błagalnie
- Znam takie jedno fajne miejsce , wiedziałem że to co robię jest złe ale cóż raz się żyję
- Prowadź  , uśmiechnęła się szeroko
* Godzinę później *
Doszliśmy do widocznie nie czynnego już wesołego miasteczka który znajdował się w małym lesie obok brooklynu  .
- Te wesołe miasteczko kiedyś było strasznie popularne ale potem ludzi zaczęli chodzić do disneylanda i miasteczko zapadło w nie pamięć , chodzę tu zwykle kiedy jestem smutny albo kiedy chce trochę samotności , powiedziałem zapalając generator , po chwili całe miasteczko świeciło
- co ty na to ? Powiedziałem uśmiechając się
Jessica ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz