Od Raphael'a CD Roxanne

Emm... - zająkałem się gdy ujrzałem okrywającą się dziewczynę. Otrząstąłem się. Dziewczyna była zła i payrzyła na mnie, karcąc wzrokiem
-Co chciałes?!- wkrzykneła. Podniosłem brew.
-Dziś o północy jest pogrzeb Natalie, mam nadzieję że przyjdziesz -
-Jasne - pokiwała głową, nadal zła.
-I emm, pomorzesz mi coś wybrać?-spyta)em. Dzirwczyba podniosła brew w niezrozumieniu.
-Jako przywódva, mam obowiązek nieść ciało na rękach do grobu - wytłumaczyłem. -Nie chowany w trumnach, skoro w nich śpimy...-przewróciłem oczami.... Zawsze w tym pomagała mi natalie, a teraz.... Mam problem - przygryzłem wargę. -

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz