Arika do Alec'a (CD)

Nie mogłam dłużej wytrzymać. Cisi Bracia nie wpuszczali nikogo do izby i nie udzielali żadnych informacji, a ja wychodziłam z siebie ze zmartwienia. Gdy jeden z Braci wyszedł i oznajmił, że mogę wejść, niewiele myśląc wbiegłam do izby. Ni łóżku leżał Alec, już przytomny, a obok niego stał jeszcze Brat Jeremiasz.
- Wszystko z nim w porządku? - spytałam
Tak - usłyszałam odpowiedź.
Spojrzałam na Brata, a ten nic nie mówiąc opuścił pomieszczenie.
- Nic ci nie jest? - spytałam siadając na łóżku obok.
- Już jest lepiej - odpowiedział, próbując usiąść.
- Co się właściwie stało?
- Trenowałem w lesie. Nagle usłyszałem jakiś szelest, a po chwili pojawił się demon - odpowiedział.
- Skąd on się tam wziął? - zastanawiałam się na głos. Bo było niepodobne, aby w dzień chodziły sobie po lesie. Zwykle nie wychodziły w dzień, do tego w miejsca, gdzie praktycznie nie ma ludzi.

<Alec?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz