Od Roxanne - Do Raphael'a (CD)

- Ta, jasne... - odpowiedziałam, spuszczając wzrok i uśmiechając się z pogardą. Chłopak odwrócił się i miał wychodzić, ale mój głos go zatrzymał. - Ciągle paplasz tylko o tej Natalie. - dodałam, na co odwrócił się i zmrużył brwi. - Mogła być dla ciebie kimś ważnym, ale to się robi nudne, kiedy przychodzisz do mnie tylko po to, żebym pomogła ci dla niej coś zrobić. Wiem, co o mnie myślisz. Szczerze, nawet mnie to nie obchodzi. Przecież i tak jestem głupia, skoro mówię takie rzeczy, co? - powiedziałam, wpatrzona jak w obrazek w ścianę. Nawet nie mrugałam, mówiłam to, co miałam na sercu. Westchnęłam cicho i spojrzałam mu prosto w oczy. Chciałam usłyszeć od niego prawdę, co sądzi na mój temat. Patrzyłam prosto w niego, on spuścił jednak wzrok. Moje spojrzenie było teraz zarówno chłodne, jak i poważne, groźne. Widać było, że poczuł się zakłopotany. Oblizał wargę i otworzył usta, by coś powiedzieć.
- ...

Raphael?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz