Od Aleca CD Magnus

Zrobiłem zdziwioną minę. Co on miał na myśli? Czy to znowu jakiś chory interes? A może coś innego? Dlaczego ja? Jace jest lepszym łowcą... Ja nawet nie zabiłem demona. Kłębek myśli wirował mi w głowie. Spojrzałem na Magnusa który ponownie wziął do ręki drinka i upił łyk,spokojnie czekając na odpowiedź. Otworzyłem lekko usta,lecz nie mogłem wydusić z siebie słowa. Westchnąłem.
-Ja...- przełknąłem ślinę. Bane natychmiastowo podiusł wzrok co jeszcze bardziej mnie skrępowało.
-ja... Powinienem już iść...- wyjąkałem do końxca, poprawiając kołczan który spoczywał mi na ramieniu. Magnus się nie odezwał. Kożystając z chwili, lekko uchyliłem drzwi, chcąc wyjść, lecz przed oczamu zaświecił mi mały niebieski płomień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz