Gwałtowmie wstałem widząc zachowanie wampirzycy. Była niespokojna i nieufna. W sumie nie dziwię jej się. Też bym nie ufał osobom których nie znam a w dodatku z innego gatunku....
-Spokojnie, on tylko zobaczy co ci jest- założyłem ręce na pierś, opierając aię o ścianę. Podniosłem głowę do góry i obserowakem sufit. Wydawał się taki interesujący.... Dziewczyn zaczela sie wierciv coeaz bardziej nie pozwalajac sie dotknac Hodge owi. Zmarszczyłem brwi.
-Uspokoj sie - powiedzialem, prostujac się z lekka irytacja.
(Brak weny)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz