Od Nathaniela - C.D Lzzy

- Jasne - powiedziałem - Czemu nie - odparłem
Zeszliśmy z dachu i wyszliśmy z instytutu.
Skierowaliśmy się w stronę lokalu o którym wspomniała dziewczyna.
Po drodze dużo rozmawialiśmy.
Weszliśmy do budynku w którym przebywało już parę osób.
Każdy rozmawiał i było nieco głośno.
Przeszliśmy wzdłuż stolików odnajdując dwa wolne miejsca.
Usiedliśmy i zaczęliśmy przeglądać kartę.
Po kilku minutach zdecydowaliśmy się na dużą wegetariańską pizzę.
Do picia wzięliśmy standardowo colę.
 Czekając na nasze zamówienia rozmawialiśmy o mało ważnych rzeczach.
- Ile razy byłaś na samodzielnej misji? - zapytałem bawiąc się serwetką, która znajdowała się na stoliku.
(Lzzy?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz