Od Lzzy CD Wiliam

. Nie wiedziałam co mam robić, gdy William odszedł. Jednak nie biegłam za nim, nie krzyczałam. To nie miało sensu. Dziwne bylo, że mnie szukal, by w złości zacząć przepraszać. Zamknęłam drzwi i oparłam się o nie.
Gorące łzy spływały mi po twarzy. Usiadlam na łóżku i schowalam twarz w dłoniach. Czy chciałam z kimś pogadać ? No jasne. Z Williamem.
Na spokojnie.
Nie wiem, jak mam z nim polować.
Wyszlam z pokoju i poszłam do trenera. Chciałam zmienić partnera.
-niestety. Jesteś Nefilim. Musisz stawić temu czola-usłyszałam
w drodze powrotnej spotkałam Nathaniela którego odprowadzilam do sali i wróciłam do siebie. Tam zaczęłam się przygotowywać do lowow.
Zakreśliłam runy stela, uzbroilam się i związałam włosy, ukazując na karku tatuaż w kształcie wijącego się węża.
Zeszłam na zbiórkę kolo 19. Razem z Willem dostaliśmy dosyć latwego demona razy dwa.
Nie miałam śmiałości odezwać sie do niego. Patrzyłam pod nogi gdy szliśmy na róg piatej alei gdzie znajdował się klub Pandemonium.
Mieliśmy udawać ze przyszliśmy się bawić...
W tym nastroju, raczej to nie możliwe.
Westchnęłam.
Dlaczego to musiało się tak potoczyć?
Niedługo potem poszliśmy do klubu. Ochroniarz nad przepuscil od razu , bez kolejki.
Zaczelam przeczesywać tlum wzrokiem.
Odnalazlam demona przy barze i ruszylam w jego stronę. Wygladal jak nastolatek. Irokez, czarne ubranie.. Udawal że pije wódkę.
Dosiadlam się.
-hej-odezwał się z uśmiechem.-postawić ci cos?-zapyta demon-nastolatek.
-jasne. Ale może chodźmy stąd? Za klub.-powiedziałam.
Zadziałało.
Wyprowadzilam go na tyły budynku,a on jeszcze nie zauważył.
Udalam uśmiech. Zobaczyłam skradajacego sie za mną Williama.
Ciekawe czemu za mną szedł. Miał załatwić drugiego.
Od razu zabrałam się do dziela. Odwinęłam pejcz z ręki, i jednym ruchem przecielam pierś demona. Który od razu zmienił się w mgłę.
-ja już. Skonczylam-odezwałam się do chłopaka zwijając pasek wokół nadgarstka

(William?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz