Od Ariki do Alec'a (CD)


Powtarzałam sobie w myślach kolejne czynności. Ustawiłam się, wzmocniłam uchwyt, napięłam mięśnie i zaatakowałam. Oczywiście, jak to było do przewidzenia Alec odparł każde moje uderzenie. A i ja parę razy oberwałam.
Za każdym razem chłopak mówił mi, co źle wykonałam, a ja starałam się korygować moje błędy. I tak w kółko, pozycja, atak, pozycja, atak.
Po dość niedługim czasie byłam już całkiem zmęczona.  Zdyszana wykonywałam po kolei następujące po sobie sekwencje.
- Chcesz odpocząć? - spytał chłopak
Kiwnęłam głową na zgodę, zbyt zmęczona na wypowiedzenie tego na głos.
Muszę przyznać, że dobrze mi się walczyła tą bronią, dlatego wiem, że będę kontynuowała treningi. Znaczy, że jutro znów czeka mnie męczący dzień.

<Alec?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz