Od Sebasiana CD Renesme

Warknąłem cicho. Dziewczyna zaczeła mnie już pożądnie denerwować. Co ona sobie myśli? Zadziera z kimś, kto jest o wiele razy potężniejszy od niej. Zabiłbym ją, gdyby nie fakt że uwielbiam krwawe bitwy i masakryczne śmierci, a wampira nie idzie tak zabić....
Ta przycisneła mi mocniej sztylet do szyi, przecinając ją lekko. Moja krew zaczeła lecieć jedną dużą kroplą, spływając po obojczyku.
-Ostatni raz tak ze mną grałeś... - w jej głosie było słychać gniew, nie żartowała.
-nie igra się z kimś, kto większość swojego życia przebywał z łowcam~- wykrzyczała mi w twarz po czym przyisneła jeden ze sztyletów do skrzydła. Chciałem już pokazać na co mnie stać, i wyrwać się, lecz nagle ta wyciągneła z kieszeni coś mi znajomego. Spojrzałem na jej rękę, spod kaptura. Dziennik. Najcenniejsza rzecz jaką miałem zaraz po mieczu. Zesztywniałem,
- drgnij tylko, a go rozerwę na strzępy, a przed tym go przeczytam -jej oczy były czerwone, nasycone gniewem. Zagryzłem zęby.
- Wlazłaś na mój teren, tyle - starałem mówić spokojnie, nie chciałem by poznała że te kilka kartek jest bardzo ważnych. Miałem tam spisy i mapy wszytsuch intytutów, opisy poszczegolnych nocnych łowców..... a najważnniejsze, moją histrorię, i prawdziwe dane.
- A teraz daj mi to - poruszyłem się, odpychając sztylet który miałem na skrzydle, wyciągając rękę do dziewczyny w kierunku dziennika,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz