Od Delli do kogoś

W tak ciepłą noc,jak ta lubiłam chodzić i przyglądać się tym śmiesznym żółtym taksówką,od których roił się cały Manhattan,ale moim ulubionym zajęciem było  oglądanie wystaw sklepowych.Idąc dalej w głąb alejki i spoglądając na wystawę poczułam zapach chińszczyzny.Jaka szkoda,że nie mogę  jeść  ludzkiego jedzenia -pomyślałam.Kiedyś zanim zostałam wampirem było inaczej,mogłam jeść wszystko,miałam normalne życie,a teraz,bez znajomych,brakuje mi wspólnych wyjść z moim przyjaciółkami.Szłam dalej, rozmyślając nad moja egzystencją, gdy nagle zauważyłam,że w jednej z alejek w ciemności coś się błyszczy. Zafascynowana,postanowiłam sprawdzić co to takiego może być. Gdy tylko zbliżyłam się,zobaczyłam na ziemi srebrny,błyszczący przedmiot.Schyliłam się do ziemi,żeby go podnieść i za swoimi plecami usłyszałam
- Kim jesteś i co tu robisz?
Jak mogłam nie wyczuć,że ktoś się zbliża,mój węch mnie znowu zawiódł

<Ktoś? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz