Od Cole'a do Ariki (CD)

Patrzyłem w sufit. Byłem zadowolony z siebie. Powiedziałem jej, wszystko i miałem czyste konto. Jak powiedziałem, do niczego jej nie zmuszę. Jednak nie dam, rady być jej przyjacielem. Usiadłem.
-Co ty, wyprawiasz? -zapytała zaskoczona, i jednocześnie odwracając lekko lecz nie do końca wzrok. Przewróciłem lekko oczami. Czy każda, dosłownie każda dziewczyna musi tak reagować gdy, widzi mnie bez koszuli? A z resztą, mam to gdzieś. Uśmiechnąłem się, do Ariki.
-Czyżbyś się, wstydziła że chodzę do połowy rozebrany? -zapytałem, próbując powstrzymać śmiech.
-Nie! Ale, sądzie że nie powinieneś wstawać -powiedziała. Jej głowa, obróciła się trochę w moją stronę.
-Nawet, nie myśl że do czegoś mnie zmusisz -powiedziałem i natychmiast wstałem z łóżka, jednym szybkim ruchem. Dziewczyna patrzyła, jak podchodzę do szafki i biorę koszulę. Tak. Tą samą, którą miałem na sobie wcześniej. Była cała we krwi. Spojrzałem na dziewczynę.
-Co? Mam zostać, bez koszuli czy co? -zapytałem z podniesioną, jedną brwią.
Arika?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz