Od Raven CD Ktoś?


Był wtedy dzień. Jedyne co pamiętam to słoneczny dzień i jakieś miasteczko.
Nie było tam nikogo oprócz mnie. A teraz? Noc. Jakieś dziwne miejsce. Jeszcze nigdy tu nie byłam. Porozrzucane meble, podrapane ściany. Wybite okna. Cały pokój wyglądał jakby przeszedł tędy huragan. Nie wiedziałam skąd się tu wzięłam. To miejsce, jakby opuszczone od wieków. Wychyliłam się przez okno. Puste, ciemne uliczki. Latarnie nie świeciły. We wszystkich oknach ciemno. Widać tylko budynki z rozbitymi oknami i księżyc na niebie.
-Dziwniejszego miejsca to już nie było...-wymamrotałam.
Znowu odwróciłam się do dziwnego pomieszczenia.
-Drzwi wyłamane z zawiasów. Zupełnie normalne jak na dzisiejsze czasy...
Za drzwiami były schody. Zeszłam na dół i wyszłam na ulicę. Pusto.
Weszłam do kolejnego budynku. Opuszczony szpital psychiatryczny. Drzwi się za mną zatrzasnęły.
-No super...
Podeszłam do okna. Skoczyć, nie skoczyć? Nie wiem. Znowu spróbowałam otworzyć drzwi. Wypadły z zawiasów.
-To już wiem czemu nigdzie nie ma normalnych drzwi...
Znowu wyszłam na ulicę. Po drugiej stronie leżał jakiś świecący kamyk. Podniosłam go. Zgasł, a po chwili znowu się zaświecił.
Popatrzyłam na budynek przed którym leżał. Był inny niż wszystkie. Dużo większy, i bardziej zniszczony. Weszłam do środka. Nie było żadnych schodów ani korytarza. Tylko drzwi. Powoli je otworzyłam i weszłam do środka. Wielki pokój. Z tyłu pod ścianą była wielka skrzynia. Podeszłam do niej i ją otworzyłam. W środku Było pełno starych ubrań. Wyciągnęłam wszystkie i znalazłam zawinięty w kawałek papieru taki sam kamyk ja ten, który leżał przed budynkiem.
-Co ty tu robisz?- usłyszałam czyjś głos za sobą.
-Eee... nic.- odpowiedziałam.
-Skąd się tu wzięłaś?
-Ja... Nie mam pojęcia. Obudziłam się w jakimś budynku i wyszłam na ulicę. Nikogo nie było więc poszłam kogoś poszukać.
-To znalazłaś.
-Kim ty jesteś?- spytałam.
-...
<ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz