Od Jace'a - Do Ariki (CD)

- Puszczaj mnie. - warknął, lecz nadal się nie ruszył. Przystawiłem miecz bliżej do jego serca, skłonny w każdej chwili przebić mu pierś i odebrać życie. Poczułem na sobie karcące spojrzenie Isabelle, więc nieco oddaliłem sztylet od ciała wampira.
- Z kim współpracował Chapman i gdzie go znajdziemy? - zapytał Alec, stając obok mnie, tuż przy Raphael'u. Założył ręce na piersi, po czym uniósł głowę lekko w górę, oczekując odpowiedzi. 
- Dotrzymacie umowy? - syknął tylko, patrząc na sztylet znajdujący się przy jego piersi. Uniósł na nas głowę i pewnie gdyby nie fakt, że możemy go zabić, już rozkazałby swoim rozerwać nas na strzępy. Arika stała z tyłu, jednocześnie nas ubezpieczając. Widać było, że krwiopijce są tak zdesperowane, aby w każdej chwili nas zabić.
- Zawsze dotrzymujemy umowy, złotko. - zaśmiała się Izzy, mierząc go lekko rozbawionym spojrzeniem. Uniosłem prawą brew.
- Gadaj. Inaczej wiesz, jak skończysz. - burknąłem wyraźnie zniecierpliwiony całym zajściem. Byliśmy tu od godziny, a zupełnie niczego się nie dowiedzieliśmy. Poza tym, to wszystko dłużyło się jakbyśmy byli tu cały dzień.
- Jego zastępcą był Harry Cumpbell. Mieli siedzibę w Los Angeles. - powiedział po dłuższej chwili zastanawiania się. Puściłem go z szyderczym uśmiechem na twarzy. Raphael otrzepał się i wystawił kły w niezadowoleniu.
- Masz tę twoją ''ochronę''. Zaczynamy, jak skończymy z tą sprawą. - odparł Alec, mierząc nas pytającym wzrokiem. Równo z Izzy pokiwaliśmy głowami.
- Grzeczny chłopiec. - Isabelle poklepała go po ramieniu, zalotnie się uśmiechając. Odwróciliśmy się i bez słowa wyszliśmy z Hotelu DuMort. Alec oraz Izzy poszli przodem, nam z Ariką się nie spieszyło i szliśmy na tyłach. Woleliśmy przejść przez tunele, niż otwarcie wystawiać się na ulicach Nowego Yorku. 
- Co o tym myślisz? - zapytała znienacka Arika, patrząc na mnie pytająco. Odwzajemniłem spojrzenie i przerzuciłem sztylet z jednej ręki do drugiej.
- O tej misji? - zacząłem, wzruszając ramionami. - Kompletna strata czasu. Jakby nie mógł od razu powiedzieć tego, co wie. - dodałem, unosząc prawą brew.

Arika?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz