Od Christopher'a c.d Clary



- Oj przepraszam, Naleśniku. - powiedziałem żartobliwie i przesunąłem się w prawo. Dziewczyna uśmiechnęła się zadziornie i przeszła obok. Odwróciłem się i przez chwilę obserwowałem jak oddala się i znika za horyzontem. Mimo że jestem samotnikiem i najlepiej czuje się we własnym towarzystwie, to miło było otworzyć do kogoś usta. Spojrzałem na moją ofiarę, nie miałem już apetytu. Postanowiłem poobserwować las z lotu ptaka. Poczułem przeszywający, straszny ból. Upadłem na ziemię i zacząłem krzyczeć. Moje oczy zmieniły kolor na krwiście czerwony, a na plecach wyrosły wielkie, czarne skrzydła. Wzbiłem się w powietrze i zobaczyłem biegnącą dziewczynę. To była Clary. Pewnie usłyszała mój krzyk i biegnie na pomoc. Westchnąłem ciężko. Zleciałem na dół i usiadłem na jednym z drzew.
- Szukasz kogoś, Naleśniczku. - spytałem. Dziewczyna odwróciła się i z przerażeniem wbiła wzrok w moje skrzydła.
- T-ty. - zająkała się.
- Jestem pół demonem. - dokończyłem.

Clary?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz