Od Williama CD Lary Do Kolejnej osoby z grupy

Ech... Dzień jak co dzień. Jedyne co się zmieniło to to, że akurat dzisiaj nie zostałem wysłany na żadną misję. Do tego trening został skrócony przez jakieś ważne spotkanie. Siedziałem... a raczej leżałem właśnie na łóżku ze słuchawkami na uszach. Patrzyłem się tępo w sufit, myśląc o wszystkim i niczym. Nagle muzyka przestała grać. Westchnąłem i już miałem włączyć kolejną playlistę kiedy usłyszałem pukanie do drzwi. Postanowiłem je zignorować. Jednak po chwili pukanie nie ucichło... Do tego stało się jeszcze bardziej natarczywe... W sumie to mogłem to już nazwać waleniem w drzwi. Wypuściłem głośno powietrze zirytowany. Wywróciłem oczami i ściągnąłem słuchawki. Powoli podniosłem się i podszedłem do drzwi. Uchyliłem je lekko i wyjrzałem zza nich.
- Czego? - warknąłem zdenerwowany.
Za drzwiami stał Michael. Jeden z młodszych łowców. Obok niego znajdowała się całkiem nieznana mi dziewczyna... kobieta? A tam... Jedno i to samo. Spojrzałem na nich z niemym pytaniem. Jednak mimika mojej twarzy wyrażała jedno. "Odwalcie się i dajcie mi spokój.".
- Ta tutaj szuka ciebie i kilka innych osób - powiedział obojętnie chłopak.
Wywróciłem oczami.
- Dobra. Idźcie sobie. Mało mnie to obchodzi. Idźcie znaleźć te inne osoby - mruknąłem.
Michael jedynie wzruszył ramionami i poszedł sobie. Dziewczyna jednak dalej stała jak wcześniej.
- Ale to akurat ciebie szukam w tym momencie - powiedziała stanowczo.
- Nie słyszałaś? Nie. Obchodzi. Mnie. To. Idź se do innych, a mnie zostaw w spokoju - warknąłem.
- Może by tak trochę milej? - zapytała z ironią.
- Ani mi się śni. Odwal się ode m... - zacząłem jednak ktoś mi przerwał.
- Z kim ty się znowu kłócisz William? Mógłbyś chodź raz odpuścić - usłyszałem znajomy głos.
Po chwili obok nas pojawiła się pewna osoba.

<Pewna osobo? Tsa... Nie pamiętam kto miał teraz odpisać więc... :/ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz