Od Isaac'a CD Ktoś???

Omijałem kolejnych ludzi z ironiczną miną. Zabawne jak pędzą jak mrówki, uczą się i żyją w malutkim.okręgu swojego świata. Szkoła. Mimo to, iż byłem wilkołakiem, chodziłem do szkoły. Zajmowało mi to czas, i pozwalało nie myśleć o zdażeniach sprzed lat. Zresztą, dobrze się tu czuję, wśród ludzi. Z zamyślenia wyrwał mnie lekki ból. Spojrzałem w dół, a zza kołtuna pięknych włosów spojrzała na mnie dziewczyna.
- Czy ty patrzysz jak chodzisz ? – warknąłem, nie tak groźnie jak to się wydaje.
- Nie, to znaczy tak. Bardzo cię przepraszam. Naprawdę przepraszam. To moja wina. – ta jąkała się, jakby nie wiedziała co dalej mówić. Zmarszczyłem brwi.
- Tak, wiem, że to twoja wina. Dało się zauważyć, ale nie przepraszaj już mnie. To był wypadek A co ci się stało? – wykrzywiłem usta w półuśmiech.
- A o co ci konkretnie chodzi? O mój kiepski wygląd, czy to, że na ciebie wpadłam. -  ciągneła.
- To pierwsze – zaśmiałem się.
Dziewczyna zmarszczyła brwi, jakby zastanawiała się nad odpowiedzią, lecz milczała. Po dłuższej chwili w końcu przerwałem ciszę.
-Jestem Isaac, a ty? - wzrok dziewczyny był tajemniczy a zarazem wygląa)a jakbu chciała wyczytać z moich myśli.
- Przepraszam, czy ty przed chwilą powiedziłeś, że kiepsko wyglądam – zaśmiała się,patrząc spod byka, ignorując moje pytanie.
- Nie oto chodziło. - przeweóciłem oczami w sarlazmie, nadal oczekując na odpowiedź, wkładając ręce do kieszeni.
Ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz