Od Rachel CD Sebastiana

Wolałam nie ryzykować i ukryłam chłopaka gdzie indziej, w bezpiecznym miejscu, gdzie nikt nie zagląda.
Jednak w moim dawnym domu nie czułam się swobodnie, bo miałam na karku opiekę nad rannym, nocnym łowcą.
Przesiadując w kuchni i przygotowując coś do jedzenia, usłyszałam jakiś chałas dochodzący z piwnicy. Wzięłam gotowe kanapki na talerz i dla swojego bezpieczeństwa sięgnęłam do kieszeni z sztybletem i chwytając jego rękojeść. Ruszyłam do piwnicy.
Pchnęłam lekko stare drzwi i spojrzałam na oświetloną blaskiem lampy zdumiałą twarz chłopaka. W milczeniu zeszłam parę schodków i obok łóżka na starej szafce położyłam jedzenie dla Sebastiana.
Usiadłam naprzeciw niego na starym krześle i zapytałam.
- Chyba musimy trochę porozmawiać, nieprawdaż?- zaśmiałam się i pokazałam ostre kły. Jakoś ten chłopak dodał trochę adrenaliny i śmiechu w moim wampirzym życiu.

Sebastian?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz