Od Lii do Isaaca CD



Siedząc na grzbiecie przemienionego Isaaca, czułam się jak małe dziecko. W pewnym momencie, pochyliłam się i przytuliłam do Wilkołaka. Biegł, co jakiś czas słyszałam ciche warknięcie. Nagle poczułam, jak podskakuje a ja spadam na ziemię. Leżałam na plecach, patrząc na Isaaca, wilkiem. Niczego się nie spodziewał, więc zbliżył pysk do mojej twarzy warcząc przyjaźnie. Ja za to, trzepnęłam go w ucho Odskoczył jak oparzony, i zmienił się w człowieka.
-A to za co?! -zaprotestował głośno.
-Wiesz, za to że mnie zwaliłeś -posłałam mu szeroki uśmiech. Wyciągnął rękę w moją stronę, złapałam jego dłoń i wstałam na równe nogi. Wracaliśmy, nie śpiesznie co chwile wybuchając śmiechem.
Znalezione obrazy dla zapytania krajobraz lasu
Szliśmy lasem, wyglądał pięknie zieleń tonęła w blasku słońca. Nie sądziłam że, chłopak którego na dobrą sprawę prawie nie znam, pomoże mi wydobyć się z rozpaczy. Oparłam się plenami, o konar jednego z drzew.
-Panna Liia, się zmęczyła co? -zapytał z uśmiechem, na twarzy.
-Nie. Po prostu, czuję że to miejsce mnie uspokaja -odparłam.
-Pokręcił głową, i usiadł obok mnie. Po chwili ja też usiadłam i wzięłam głęboki wdech. Zamknęłam oczy i wsłuchiwałam się w odgłosy lasu, oraz rytmiczne bicie serca mojego towarzysza. Po około godzinie, Isaac zerwał się na równe nogi, pomagając mi wstać.
-Musimy iść -westchnął.
-Ok, więc prowadź wilku -spiorunował mnie wzrokiem, a ja tylko ruszyłam przed siebie łapiąc go za nadgarstek, zmuszając aby szedł ze mną.
 ***
Gdy wróciliśmy, do Instytutu Isaac, odprowadził mnie pod drzwi. Dopiero w połowie drogi, zaraz po tym jak Arika zaskoczona spojrzała na nasze dłonie, uświadomiłam sobie że ciągle trzymam go za nadgarstek. Szybko go puściłam, oblewając się rumieńcem. Myślałam, że odejdzie od razu po przekroczeniu teleportera. On jednak, odprowadził mnie pod same drzwi mojego pokoju.
-I widzisz? Już nie płaczesz -uśmiechnął się.
-Tak. Dziękuję -spuściłam wzrok i dodałam -To... do jutra.
-Do jutra -nie wiem, czy długo tam stał czy może od razu poszedł. Ale jedno wiedziałam, na pewno. Tego wilkołaka dało się polubić.
Isaac?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz