Od Rachel CD Sebastiana

- I tak zaraz wychodzę, nie musisz mnie wypraszać- powiedział z ironią. Wzrok miał wbity w świecący miecz.
Poczułam, jak moje oczy błysnęły czerwienią. Już wiedziałam co mam zrobić.
-Wiesz, nie musisz wychodzić...- po drgnięciu ręki z mieczem chłopaka, oznaczało to, że jednak to działa- Mogę jedynie Cię wyrzucić za okno, jeśli w tej chwili stąd nie znikniesz. Przysięgam...nie ręczę za siebie...- prawa ręka potajemnie powędrowała wzdłuż mego boku i sięgnęła do tylnej kieszeni spodni, wyciągając średniej wielkości sztyblet i z rozmachem rzucając go w blondyna. Ten jednak zrobił unik.. A niech to...!

Sebastian?
>> Jak chcesz można to jakoś zakończyć bez jakiś sporów <<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz