Od Nathaniela - C.D Lzzy

- Ziemia do Lzzy -  pomachałem jej  ręka przed twarzą.
- Przepraszam. Zastanawiam się co Maryse powie na to że chcemy polować i dzisiaj - powiedziała.
- Myślę, że nie będzie miała nic przeciwko temu - odparłem
- Tak myślisz?
- Im mniej demonów, tym lepiej - zaśmiałem się - Poza tym mam sposób aby Maryse się zgodziła
- Jaki? - zapytała zainteresowana
- Wystarczy cały czas z  nią przebywać i gadać nad uchem, kiedy pracuje nad dokumentami uwielbia ciszę. Zrobi niemal wszystko, aby dać jej spokój - zaśmiałem się - Kiedyś w ciągu godziny wysyłała mnie cztery razy po kawę na drugi koniec miasta.
- To musiałeś być naprawdę nieznośny - uśmiechnęła się
- Kiedy trzeba, to potrafię.
Skończyłem jeść kanapkę i dopiłem sok. Chwilę zaczekałem na Lzzy. Po skończonym śniadaniu wyszliśmy ze stołówki i udaliśmy się na krótki spacer wokół instytutu. Na polowanie zamierzaliśmy się wybrać jak zwykle w   nocy. Postanowiliśmy, że wieczorem dopiero poinformujemy Maryse  planach, aby nie wymyśliła nam innego zajęcia zamiast polowania.
(Lzzy?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz