Od Lii do Lzzy (CD)

-Hej, Lizzy -weszłam do jej pokoju, i stanęłam w drzwiach -Hogde, woła każdego Nocnego Łowcę.
-Wiesz o co chodzi? -zapytała podnosząc się z łóżka.
-Nie, powiedział tylko że to bardzo pilne.
Szłyśmy w milczeniu do Biblioteki, gdy dotarliśmy byli tam już wszyscy. Ja stanęłam, przy ścianie a Lizzy na przeciwko. Po chwili Hodge, zaczął wykład.
-Moi mili, jest to okropna wiadomość dla naszego Instytutu. Valentine, rośnie w siłę a wraz z nim jego sługi. Jeden został nakryty, jak chciał się tu włamać. Musicie, być czujni. Ogłaszam tydzień treningu. Każdy z was, ma trenować przynajmniej 5-6 godzin dziennie.
Po tym, wszystkim wracaliśmy do pokojów. Wracałam z Lizzy.
-Oszalał, aż tyle? -powiedziałam.
-Hodg, się o nas martwi ale czasem przesadza -akurat doszliśmy do naszych pokoi -Ok, do zobaczenia.
-Do zobaczenia -weszłam do pokoju, i upadłam na łóżko. Myślałam tylko o śnie.
Lzzy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz