Od Renesme - c.d Sebastian

- Palant! - krzyknęłam wystraszona jego widokiem i natychmiast do niego pobiegłam i złapałam za jego kaptur po czym dałam mu go na głowę.
- Renesme bronisz biało włosego?! - krzyknęła kobieta.
- On jest ze mną. A ty idioto idziesz ze mną - pociągnęłam go do swojego domu. Kretyn poszedł za mną do wymiaru Kerona! Co za kretyn!
- Odbiło Ci?! - krzyknęłam rzucając go o ścianę. Ten rzucił się na mnie z mieczem, a ja ominęłam jego ataka i wyrwałam mu miec po czym przygwoździłam do ściany.
- Jak?! - warknął.
- Tutaj tacy jak ty i ja tracą moce - popatrzyłam na jego skrzydła - najlepiej będzie, jak schowasz swoje skrzydła.
- A czemu mam ci ufać? - warknął.
- Bo znam to miejsce lepiej od Ciebie. Nie przeżyjesz tu be ze mnie - oddałam mu miecz i puściłam - na początek - wzięłam spray na włosy i spryskałam jego włosy na czarno - tak lepiej... I lepiej nie pokazuj sowich skrzydeł... Tutaj nie lubią skrzydlatych.
- Dlaczego? - wymamrotał niechętnie.
- Bo tutaj są demony, anioły i upadłe anioły. Ty wyglądasz jak demon. Jak Cię zobaczą zabiją na miejscu - udałam, że nie wiem o tym, że jest pół demonem. Niech myśli, że jest nieodkryty.
- Nie boje się ich...
- Bój się. Bo skończysz jak oni - wskazałam na górę, a tam leżały martwe demony i upadłe anioły z wyciętymi skrzydłami - Jak chcesz wrócić to mi pomóż. Tylko ja znam miejsce gdzie kryje się portal do wyjścia.
- Nie wracamy jaskinią?
- Tamtędy wchodzisz. A wychodzisz gdzie inndziej - pokazałam mu dziennik w mojej ręce - pomóż mi schwycać kopiarza ciał, a zaprowadzę Cię do portalu i dam dziennik.
- Masz mi go oddać teraz! - rzucił się na mnie, a ja zrobiłam mu kopa i obezwładniłam.
- Jesteś bezsilny... w tym świecie jesteś jak człowiek. Bez mocy i bez swojej nadludzkiej siły. Masz tylko skrzydła, ale jak je ujawnisz zabiją Cię. Masz wybór. Albo mi pomożesz, albo Cię wydam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz