OD Renesme CD Raphael

Wtuliłam się w niego z łzami. Miał rację... to nasza wina. Wtuliłam się w niego, a ten nadal mnie przytulał. Po chwili poczułam jak coś mnie podnosi. Trzęsłam się, byłam roztrzęsiona. Za dużo emocji we mnie buzowało. Cieszyłam się, że Raphael wróci ze mną, ale martwiłam się o niego... Musiałam go zmusić do dokonania wyboru... ech...

****

W trakcie drogi oddałam się w objęcie Morfeusza. Gdy się obudziłam, siedział Raphael koło mnie, mając rękę na moim brzuchu. Wstałam, rozciągając się i popatrzyłam na niego.
- Mh... długo spałam? - spytałam, ziewając.
- Sen ci dobrze zrobił... - powiedział i mnie objął tak, że mogłam położyć głowę na jego ramieniu.
-  Słuchaj,  ja...
- Nie wspominajmy o wczoraj... - przerwał mi. Dotknęliśmy się czołami. Nasza dwójka była zmęczona ostatnim dniem... Popatrzyłam na jego wzrok. Był zmartwiony, szczery i lekko przygnębiony. Podniosłam głowę i popatrzyłam na niego, kładąc rękę na jego policzku. 
- Kocham Cię... - powiedziałam i tym razem ja go pocałowałam, obejmując przy szyi. Jego usta dawały mi ukojenie. Jego ciepłe, pełne uczuć, lekko różowe usta. Czułam, że to go lekko zaskoczyło, ale zrozumiałam swój błąd. Nie mam jak mu to wynagrodzić, mogę tylko mu pokazać, że naprawdę mi zależy... 
- Przepraszam... - wyszeptałam.

<Raphael?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz