Od Renesme CD Sebastian

- Jasne... - mruknęłam - to wszystko wyjaśnia.
- Mianowicie? - spytał.
- Nic, nic... - schowałam fioleczkę do kieszeni i popatrzyłam na niego. Ten pomachał skrzydłami.
- No i?
- Co?
- "Cześć, jestem pół demonem, który ma skrzydła i zabije nimi wszystkich" - mruknęłam - no schowaj je, byś wyglądał jak człowiek.
- Dobra, dobra... - mruknął niechętnie i je schował. 
- No. Potem będzie na mnie - mruknęłam - w ogóle... zostawiłam coś u ciebie - mruknęłam.
- Co?
- Mój sztylet - odpowiedziałam - wiem, że go nie masz przy sobie, bo bym go wyczuła.
- Dobra... załatwmy to szybko - zaczęliśmy iść jakąś inną drogą. Nagle złapaliśmy się w pułapkę. Jego broń wypadła, a my polecieliśmy w górę. Wisieliśmy nad ziemią, a sieć była tak mała, że się aż ściskaliśmy plecami.
- BRAWO! Podobno znasz te tereny! - krzyknęłam.
- Musiało być nie dawno powieszone! - krzyknął. 
- Grr... - warknęłam - no to jaki masz pomysł?

<Sebastian?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz