Od Renesme - c.d Raphael

Gdy zaczął nalewać sobie Whiskey myślałam, że padnę.
- Raphael... - podeszłam do niego.
- Nic mi nie jest... - powiedział pijąc kolejną dawkę.
- Raphael przestań...
- Nic mi...
- Raphael! - odczepiłam go od blatu z łzami - tak się nie zachowuje dowódca - zaczęłam dyszeć - rozumiem, że jesteś przerażony tym co zrobiłeś... że się nie opanowałeś się i... - oblizałam usta - dla ciebie jak i dla mnie jest to nowe. Jeśli... - puściłam go i podeszłam do drzwi - jeśli tak masz się zachowywać z tego powodu... pójdę do Magnusa i poproszę go, by wyczyścił Ci pamięć - otworzyłam drzwi - Nie chce na ciebie patrzeć w takim stanie... - łza mi spłynęła po policzku i wyszłam ruszając w stronę domu Magnusa.

***********

Nie mogłam odczepić od swoich myśli jego stan... Na niego miłość źle działa nie powinnam w ogóle mu się pokazywać na oczy. Powstrzymywałam łzy. Czy miłość naprawdę tak zmienia człowieka? Raphael tak cierpi... prze ze mnie? Trafiłam do drzwi do domu Magnusa. Zapukałam do drzwi.
- Wejdź - powiedział przez drzwi, a ja otworzyłam drzwi, a gdy je zamknęłam oparłam się o nie. Czułam jak tusz do rzęs mi się rozmywa.
- Co się stało? - spytał. Zaczęłam mu tłumaczyć co się stało i po co tu jestem powstrzymując łzy. 
- No i... dlatego jestem tutaj... - dokończyłam starając się nadal nie płakać.
- Spodziewałem się, że tu przyjdziesz... - powiedział robiąc swoje typowe ruchy - musisz dać mu czas...
- Nie chce go widzieć w takim stanie Magnus! Jeśli ma o mnie zapomnieć, ale mieć pewność, że będzie taki jak zawsze... to mogę poświęcić swoje uczucia i odejść od niego jak i od tego miejsca - powiedziałam szczerze.
- Naprawdę go kochasz... - mruknął siadając na sofie - Nawet nie wiem czy to na niego podziała. On jest Vampirem - zamknęłam oczy dobita. Poczułam jak ktoś łapie mnie za ramię.
- Mówiłaś mu? Jak nie masz szansę mu powiedzieć... - powiedział Magnus.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz