Od Lzzy - C.D Lii


Zaintrygowalo mnie to trochę... Bo dziewczyna mieszka obok, zwykle mijając się bez słowa, a teraz nagle rozmowa... No cóż nie musze wiedzieć wszystkiego.
Poszłam do kuchni wziąć coś do jedzenia. Na wynos wzięłam sobie puszkę coli. Wracając zaszłam do sali gimnastycznej zobaczyć jak idzie im trening.
-nie żałujesz że nie ćwiczysz w parze?-spytal mnie lowca.
-ani trochę -upiłam łyk napoju.
Po paru minutach znudzilam się i wyszłam na zewnątrz złapać powietrza.
Siadlam na ławce i zaczęłam sobie nuci How It ends.
Słońce patrzyli mi w twarz, a powietrze drgalo gnane lekkim wiatrem.
Uslyszalam kroki wielu ludzi, co oznaczało że trening dobiegł końca.
Wracając do pokoju zamienilam parę słów z Maryse.
Dziś nie miałam,co robić, więc dobrze by było nastroić gitarę.
Byłam w trakcie próby czy juz się nastroiła, gdy usłyszałam pukanie.
-proszę -powiedziałam, odkładając instrument obok na lóżko.

(Lia?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz