Od Ariki do Cole'a (CD)

Patrzyłam oszołomiona na chłopaka. Po tym wszystkim, brakowało mi słów. Czułam się tak, jakby wewnątrz mnie zalała burza sprzecznych emocji. Jakby chaos mnie zalewał, wciągał w ciemność, kusił i prosił. Nigdy się tak nie czułam. Nie umiałam zinterpretować tego, jak się czułam.
Oczywiście zmęczenie po ostatnich wydarzeniach również mi nie pomagało.
- Cole...ja... - nie byłam w stanie wykrztusić z siebie słów. Chciałam ich wypowiedzieć miliony, a wszystkie ciążyły mi w gardle. Ściskały w klatce piersiowej, tańczyły przed oczami.
- Zrozumiem, jeżeli tego nie odwzajemniasz - wyszeptał, a przez jego głos przezierał ból. Nie byłam pewna czy było to spowodowane walką, czy obecną rozmową.
- To nie o to chodzi. - odpowiedziałam w końcu - Bo... Rany.... Nie wiem, jak ubrać to w słowa.
- Najlepiej prosto - zaśmiał się lekko, a ja uśmiechnęłam się na tę uwagę.
- Posłuchaj... To jest dla mnie nowa sytuacja. Dopiero się znamy, a ja... a ja jeszcze nie znam swojego serca. To nie tak, że nie odwzajemniam twojego uczucia. Czuję coś, ale nie potrafię tego nazwać. Jest to dla mnie nowość. Całe moje życie spędziłam w samotności, ignorowana i wyśmiewana przez innych. Nie wiem, jak powinnam się czuć, co odpowiedzieć. Ja.. Ja... - zaczęłam się plątać we własnych słowach.
Nic chciałam go w żaden sposób zranić. Był dla mnie ważny. Był pierwszą osobą, która się do mnie odezwała. Pierwszą osobą, która była gotowa mnie bronić. Byłam mu za to wszystko wdzięczna. Na samą myśl, że mogłoby mu się coś stać, bolało mnie serce.
I wiem, że czułam coś więcej.
Na razie nie potrafiłam tego nazwać.
Jednak wiem, że niedługo się tego dowiem.
A wtedy będzie lepiej.

<Cole?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz