Zmarszczyłem brwi.
-Dość - odsuną)em renesme killa kroków do tyłu. Po czym spojrzałem za siebie na wampira. Stał, obserwując bacnie sytuację ze skrzywieniem.
-Zbierz wojsko, niech powoli się przygotowują - kiwnąłem głową, po czym ten odszedł, przytakując -Tak jest. Skręcił za schodami wbiegając w kolejny korytarz.
-Nie!!!; Renesme zaczeła krzyczeć, bijąc mnie w plecy. Odwróciłem się i złapałem ją za nadgarstki. Przybli*yłem się, a ta lekko uspokoiła.
-Chociaż raz nie wtrącaj się w moje sprawy - mój wzrok był gniewny. Renesme przesadziła. Coś we mnie pękło. Spojrzała na mnie z niezrozumieniem. Zamknalem oczy, xagryzając zeby. - po prostu się nie wtrącaj - puścilen jej nadgarstku które trzymałem naorawfę mocno. Po czym odszedem, nadal zły.
Od Raphaela CD Renesmr
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz