Od Christopher'a c.d Clary


Wstałem i zacząłem otrzepywać się z piachu. Stała przede mną niska, szczupła dziewczyna z długimi rudymi włosami.
- Trochę jesteś za ciężki aby czaić się na drzewie. - zaśmiała się nie znajoma.
- Przydarza mi się to dosyć często. - przyznałem. Dziewczyna zaczęła śmiać się jeszcze głośniej. Kiedy znowu zobaczyła leżącą na ziemi sarnę nagle posmutniała.
- Biedne zwierzę. - powiedziała cicho. Spojrzałem na trupa, następnie na jej twarz. Nie do końca zrozumiałem co ma na myśli. Mówi że jedzenie jest biedne, to tak jak był ktoś współczuł dla drzewa lub trawy. Zmarszczyłem brwi i zacząłem tęgo główkować.
- Nie rozumiem. - w końcu przyznałem. Nie znajoma podniosła wzrok. Zapadła chwila milczenia.
- Jestem Clarissa. - powiedziała dziewczyna z lekkim uśmiechem.
- A ja Chris. - odparłem i skrzyżowałem ręce na klatce piersiowej.
- Pewnie jesteś Nocną Łowczynią? - spytałem sarkastycznie.

Clary?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz